W okresie menopauzalnym pielęgnacja skóry staje się wyjątkowo istotna – to czas, kiedy organizm kobiety doświadcza znaczących zmian hormonalnych. Mogą one wpływać nie tylko na nasze samopoczucie, ale także na zdrowie, a więc i wygląd skóry. Przyjrzyjmy się dokładniej temu, jak menopauza wpływa na skórę oraz jakie kroki możemy podjąć, aby zachować jej młodzieńczy blask i elastyczność.
Tekst: Małgorzata Kłos-Klepacka, kosmetolog
Podczas całego życia kobiety skóra przechodzi wiele zmian. Jako organ czynny metabolicznie odbiera sygnały chemiczne wysyłane przez inne organy naszego ciała. Pod kątem piękna skóry, czyli jej jędrności i blasku, nie sposób nie przyjrzeć się tematowi od strony roli kobiecych hormonów, zwłaszcza w okresie okołomenopauzalnym. Wiele kobiet boi się menopauzy kojarząc ten okres w życiu z utratą kobiecej atrakcyjności. Termin menopauza należy oddemonizować. To nie choroba. Okres prowadzący do menopauzy, czyli okres klimakterium to naturalny etap w życiu kobiety.
Menopauza oznacza moment całkowitego ustania miesiączkowania. Pojawia się zwykle między 50. a 53. rokiem życia. Jednak nic nie dzieje się z dnia na dzień.
Fizjologiczne zmiany poprzedzające ten moment, związane ze stopniowym wygaszaniem hormonalnej aktywności jajników pojawiają się kilka lat wcześniej. Średnio po 40. roku życia kobiety zauważają zmiany w funkcjonowaniu swojego organizmu, w tym i w wyglądzie oraz kondycji skóry.
Typowymi objawami klimakterium, które zazwyczaj kojarzymy, są te związane ze zmianą samopoczucia: zmęczenie, uderzenia gorąca, wahania nastroju, napadowa potliwość, kołatanie serca. W obrębie skóry zmiany dotyczą jędrności i kolorytu. Pojawiają się pierwsze głębsze zmarszczki; skóra nie ma już tego blasku co dawniej. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest obniżenie poziomu estrogenów. Hormony są przekaźnikami, sygnałami chemicznymi. Ich zadaniem jest dostarczenie informacji do odpowiednich komórek. Aby zaszedł proces przekazania informacji, komórka docelowa musi mieć na swojej powierzchni receptor swoisty dla danego, w tym przypadku hormonu, inaczej komunikat nie przejdzie, niezależnie od jego ilości.
W przypadku skóry, ze względu na dużą ilość receptorów estrogenowych w jej komórkach, komunikacja estrogeny – komórka przebiega bardzo intensywnie.
Podstawową funkcją estrogenów w skórze jest zapewnienie jej aktywności metabolicznej, dzięki której skóra jest dobrze nawilżona i elastyczna.
Spadek poziomu estrogenów nie jest dla kobiet przyjemny. Stopniowo coraz mniej efektywnie działają te procesy w skórze, które odpowiadają za jej nawilżenie, czyli produkcja kwasu hialuronowego degradowanego coraz silniej przez hialuronidazę oraz wytwarzanie lipidów naskórkowych, głównie ceramidów. W związku z tym, że skóra gorzej wiąże wodę, jej powierzchnia wydaje się bardziej matowa, wzmaga się uczucie suchości i ściągnięcia – nie tylko na twarzy, ale i na innych partiach ciała. Suchości często towarzyszy świąd i pękanie skóry na rękach oraz na piętach. Ponieważ odnowa naskórkowa zwalnia, jego wolniej złuszczające się komórki gromadzone są na jego powierzchni, co sprawia, że skóra traci ładny koloryt i blask. Paradoksalnie po 40. roku życia może powrócić trądzik.
Estrogen ogranicza aktywność gruczołów łojowych, zmniejsza więc wydzielanie łoju. Spadek estrogenu sprawia, że poziom testosteronu wzrasta i sieje spustoszenie w skórze: wzrasta ilość sebum oraz powiększają się ujścia gruczołów łojowych, czyli tzw. porów. Zaburzone rogowacenie naskórka prowadzi niejednokrotnie do keratodermii klimakterycznej, co objawiają się suchością stóp i dłoni oraz bolesnymi pęknięciami skóry. Towarzyszące klimakterium uderzenia gorąca u niektórych pań pogłębiają problemy z rumieniem na twarzy.
Jak poradzić sobie z problemami skórnymi w okresie menopauzy?
Czas się nie cofa, a nam lat nie ubywa. Pojawia się więc pytanie: co kobiety mogą zrobić z efektami zmian w ich organizmie i na skórze? Czy nie jest tak, że na upływ czasu i pojawienie się zmian z nim związanych nie mamy wpływu i trzeba się z tym pogodzić?
Oczywiście, zgoda na zmiany w życiu, we własnym organizmie jest potrzebna, ale nie jest prawdą, że nie mamy na nie wpływu. Wiedza i świadomość kobiety dotycząca zmian hormonalnych w jej organizmie, może pomóc reagować odpowiednio wcześnie. Nic nie dzieje się z dnia na dzień.
O to, jak nasza skóra będzie wyglądała w wieku lat 50. czy 55. i później możemy zadbać świadomymi działaniami już po 40. roku życia, a w przypadku niektórych sposobów jeszcze wcześniej.
Po 40. roku życia, kiedy aktywność estrogenów spada, a organizm zaczyna wchodzić w okres hormonalnych zmian i metabolicznego spowolnienia możemy podjąć poniższe kroki.
Na poziomie skóry zadbać o ochronę tzw. bariery hydrolipidowej naskórka, czyli jego najbardziej zewnętrznej warstwy odpowiadającej m. in. za nawilżenie i sprawnie przebiegające procesy metaboliczne w głębszych warstwach skóry. Będziemy tym samym przeciwdziałać pogłębiającej się w okresie menopauzy suchości i zmianom trądzikowym. Zalecenia ujmę w kilku prostych punktach.
Zalecenia ogólnoustrojowe dotyczące okresu okołomenopauzalnego będą się skupiać na świadomym doborze produktów o działaniu proestrogenowym i ochronnym oraz na ewentualnej redukcji wagi. Szukamy produktów zawierających fitoestrogeny: soja, soczewica, szpinak, czerwona papryka, truskawki, porzeczki. Jarmuż czy rukola , ze względu na zawartość wapnia i potasu pomoże kontrolować uderzenia gorąca i rumień na twarzy. Mleko i jego przetwory ochronią kości, które podtrzymują skórę.
Poziom działania estrogenów pomogą nam wyregulować ziołowe suplementy np. wyciągi z soi czy czerwonej koniczyny lub włączona pod kontrolą lekarza hormonalna terapia zastępcza.
Nie ma potrzeby obawiać się menopauzy, ale warto działać świadomie i dbać mądrze o swoją skórę już od 20. roku życia, natomiast skuteczne strategie pielęgnacyjne wdrożone około 40. roku życia mogą pomóc w utrzymaniu pięknej cery, nawet w okresie okołomenopauzalnym.
Podczas całego życia kobiety skóra przechodzi wiele zmian. Jako organ czynny metabolicznie odbiera sygnały chemiczne wysyłane przez inne organy naszego ciała. Pod kątem piękna skóry, czyli jej jędrności i blasku, nie sposób nie przyjrzeć się tematowi od strony roli kobiecych hormonów, zwłaszcza w okresie okołomenopauzalnym. Wiele kobiet boi się menopauzy kojarząc ten okres w życiu z utratą kobiecej atrakcyjności. Termin menopauza należy oddemonizować. To nie choroba. Okres prowadzący do menopauzy, czyli okres klimakterium to naturalny etap w życiu kobiety.
Menopauza oznacza moment całkowitego ustania miesiączkowania. Pojawia się zwykle między 50. a 53. rokiem życia. Jednak nic nie dzieje się z dnia na dzień.
Fizjologiczne zmiany poprzedzające ten moment, związane ze stopniowym wygaszaniem hormonalnej aktywności jajników pojawiają się kilka lat wcześniej. Średnio po 40. roku życia kobiety zauważają zmiany w funkcjonowaniu swojego organizmu, w tym i w wyglądzie oraz kondycji skóry.
Typowymi objawami klimakterium, które zazwyczaj kojarzymy, są te związane ze zmianą samopoczucia: zmęczenie, uderzenia gorąca, wahania nastroju, napadowa potliwość, kołatanie serca. W obrębie skóry zmiany dotyczą jędrności i kolorytu. Pojawiają się pierwsze głębsze zmarszczki; skóra nie ma już tego blasku co dawniej. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest obniżenie poziomu estrogenów. Hormony są przekaźnikami, sygnałami chemicznymi. Ich zadaniem jest dostarczenie informacji do odpowiednich komórek. Aby zaszedł proces przekazania informacji, komórka docelowa musi mieć na swojej powierzchni receptor swoisty dla danego, w tym przypadku hormonu, inaczej komunikat nie przejdzie, niezależnie od jego ilości.
W przypadku skóry, ze względu na dużą ilość receptorów estrogenowych w jej komórkach, komunikacja estrogeny – komórka przebiega bardzo intensywnie.
Podstawową funkcją estrogenów w skórze jest zapewnienie jej aktywności metabolicznej, dzięki której skóra jest dobrze nawilżona i elastyczna.
Spadek poziomu estrogenów nie jest dla kobiet przyjemny. Stopniowo coraz mniej efektywnie działają te procesy w skórze, które odpowiadają za jej nawilżenie, czyli produkcja kwasu hialuronowego degradowanego coraz silniej przez hialuronidazę oraz wytwarzanie lipidów naskórkowych, głównie ceramidów. W związku z tym, że skóra gorzej wiąże wodę, jej powierzchnia wydaje się bardziej matowa, wzmaga się uczucie suchości i ściągnięcia – nie tylko na twarzy, ale i na innych partiach ciała. Suchości często towarzyszy świąd i pękanie skóry na rękach oraz na piętach. Ponieważ odnowa naskórkowa zwalnia, jego wolniej złuszczające się komórki gromadzone są na jego powierzchni, co sprawia, że skóra traci ładny koloryt i blask. Paradoksalnie po 40. roku życia może powrócić trądzik.
Estrogen ogranicza aktywność gruczołów łojowych, zmniejsza więc wydzielanie łoju. Spadek estrogenu sprawia, że poziom testosteronu wzrasta i sieje spustoszenie w skórze: wzrasta ilość sebum oraz powiększają się ujścia gruczołów łojowych, czyli tzw. porów. Zaburzone rogowacenie naskórka prowadzi niejednokrotnie do keratodermii klimakterycznej, co objawiają się suchością stóp i dłoni oraz bolesnymi pęknięciami skóry. Towarzyszące klimakterium uderzenia gorąca u niektórych pań pogłębiają problemy z rumieniem na twarzy.
Jak poradzić sobie z problemami skórnymi w okresie menopauzy?
Czas się nie cofa, a nam lat nie ubywa. Pojawia się więc pytanie: co kobiety mogą zrobić z efektami zmian w ich organizmie i na skórze? Czy nie jest tak, że na upływ czasu i pojawienie się zmian z nim związanych nie mamy wpływu i trzeba się z tym pogodzić?
Oczywiście, zgoda na zmiany w życiu, we własnym organizmie jest potrzebna, ale nie jest prawdą, że nie mamy na nie wpływu. Wiedza i świadomość kobiety dotycząca zmian hormonalnych w jej organizmie, może pomóc reagować odpowiednio wcześnie. Nic nie dzieje się z dnia na dzień.
O to, jak nasza skóra będzie wyglądała w wieku lat 50. czy 55. i później możemy zadbać świadomymi działaniami już po 40. roku życia, a w przypadku niektórych sposobów jeszcze wcześniej.
Po 40. roku życia, kiedy aktywność estrogenów spada, a organizm zaczyna wchodzić w okres hormonalnych zmian i metabolicznego spowolnienia możemy podjąć poniższe kroki.
Na poziomie skóry zadbać o ochronę tzw. bariery hydrolipidowej naskórka, czyli jego najbardziej zewnętrznej warstwy odpowiadającej m. in. za nawilżenie i sprawnie przebiegające procesy metaboliczne w głębszych warstwach skóry. Będziemy tym samym przeciwdziałać pogłębiającej się w okresie menopauzy suchości i zmianom trądzikowym. Zalecenia ujmę w kilku prostych punktach.
- Nie myjemy skóry mydłem, ale łagodnym preparatem myjącym.
- Nawilżamy skórę twarzy wielokrotnie w ciągu dnia, skórę ciała dwa razy dziennie.
- Włączamy aktywniejszą, celowaną pielęgnację domową i gabinetową.
- Stosujemy kremy z filtrami słonecznymi (min. 30 SPF) na co dzień, niezależnie od pory roku!
- Korzystamy z zabiegów oraz beauty planu rekomendowanego w gabinecie kosmetycznym, gdzie specjaliści znają już naszą skórę.
Zalecenia ogólnoustrojowe dotyczące okresu okołomenopauzalnego będą się skupiać na świadomym doborze produktów o działaniu proestrogenowym i ochronnym oraz na ewentualnej redukcji wagi. Szukamy produktów zawierających fitoestrogeny: soja, soczewica, szpinak, czerwona papryka, truskawki, porzeczki. Jarmuż czy rukola , ze względu na zawartość wapnia i potasu pomoże kontrolować uderzenia gorąca i rumień na twarzy. Mleko i jego przetwory ochronią kości, które podtrzymują skórę.
Poziom działania estrogenów pomogą nam wyregulować ziołowe suplementy np. wyciągi z soi czy czerwonej koniczyny lub włączona pod kontrolą lekarza hormonalna terapia zastępcza.
Nie ma potrzeby obawiać się menopauzy, ale warto działać świadomie i dbać mądrze o swoją skórę już od 20. roku życia, natomiast skuteczne strategie pielęgnacyjne wdrożone około 40. roku życia mogą pomóc w utrzymaniu pięknej cery, nawet w okresie okołomenopauzalnym.