Jan Skrzetuski, poseł księcia Jeremiego Wiśniowieckiego, wracając z Krymu ratuje życie pułkownikowi kozackiemu Bohdanowi Chmielnickiemu. Podczas postoju w karczmie, zaatakowany przez podstarostę Czaplińskiego, daje popis szlacheckiej krzepy, wyrzucając napastnika na bruk. Czyn ten wzbudza uznanie u dwu innych gości: Onufrego Zagłoby i Longina Podbipięty.