Janusz Korczak. Zginął z 200 dziećmi w komorze gazowej. Do końca trzymały go za ręce. Był lekarzem i wojskowym, ale przede wszystkim pedagogiem z wyboru. To obcym dzieciom poświęcił całe swoje życie. Nie zostawił ich nawet wtedy, gdy przyszła godzina ostatecznej dla niego próby. Poszedł ze swoimi podopiecznymi na śmierć, choć proponowano mu możliwość ratunku. Wielkość Janusza Korczaka oddziaływała nawet na hitlerowskich zbrodniarzy. Dlaczego piszemy o tym właśnie dziś…? Przekonajcie się, czytając jego zapiski.